poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Niezwykła moc gumowego kurczaka

Niedawno zauważyłam, że Noder poza futrzastymi zabawkami przypominającymi żywe zwierzątka, rurkami po papierze toaletowym  i patykami kocha również...piszczałki! Wcześniej było to nie do pomyślenia, by mój pies zwrócił uwagę na zwykłą, nijako piszczącą zabawkę, jeszcze o tragicznym, gumowym smaku - a jednak i psom upodobania się zmieniają.
Zaczęło się od tego, że Nodi zabierał dzieciom piszczące zabawki - samochodziki, piłki, misie i inne tego rodzaju. Dość często przebywamy w towarzystwie dzieci (choć oboje niezbyt za nimi przepadamy;)), a że potem czują się pokrzywdzone, bo wredne jorczysko zabrało im zabawkę, to kupiłam mu gumowe kurczątko. Już od lat widywałam takie w internecie, na straganach czy w sklepach zoologicznych, ale nigdy jakoś nie przymierzałam się do kupna czegoś takiego, gdyż byłam przekonana, że mój pies po prostu będzie miał taką zabawkę w głębokim poważaniu, tak jak dawniej zakupione piszczałki. Ku mojemu zdziwieniu Noder baaardzo ją polubił, gdy tylko ją zobaczy lub usłyszy to już koniec świata, nic nie jest ważne, liczy się tylko kurczak. Jestem naprawdę zdumiona, bo przy tej zabawce mój pies jest wpatrzony we mnie jak w obrazek, migiem przychodzi na zawołanie (choć i tak się nie oddala, bo tam gdzie ja i zabawka, tam i on), nie zwraca uwagi dosłownie na nic, nawet psy i suczki już go nie interesują! I oto właśnie niezwykła moc gumowego kurczaka :)




11 komentarzy:

  1. hahah. mój pies kocha takiego zabawki :) Ale czy aż tak żeby za nią wskoczyć do wody, to nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też byłam zaskoczona, gdy Noder po swoją ukochaną zabawkę odważył się nawet wskoczyć do wody :)

      Usuń
  2. Niezła motywacja ten kurczak :)
    Fifi ma świra na punkcie piszczących zabawek. Jak dostanie jakąś nową to w donu wytrzymać nie idzie, ciągle chce się bawić i nią piszczy.
    Pozdrawiamy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczak to wielka motywacja ;) Moje psy to by zostawiły i ja bym musiała iść po nią ;d Cóż każdy pies jest inny :)
    Pozdrawiamy! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Klara dostała ode mnie takiego kurczaka w zeszłe wakacje, jednak został użyty do zabawy raptem kilka razy.
    Każdy ma swoje ulubione CUŚ.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehe, mój to tak reaguje na pluszanki i piłki (: Ale póki co piłki nie mamy, trzeba by kupic, mamy jedną na oku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fado miał coś podobnego do buta dostałto od mojej mamy, jak miał 3 miesące.
    Niestety w ten sam dzień rozbroił zabawkę i została tylko piszczałka ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, mój pies też miał kiedyś buta, ale nie chciał się nim bawić. Oddałam go psu koleżanki i też nie był nim zainteresowany. Koleżanka oddała go więc innej osobie, a jej pies również od niego stronił. Jakaś przeklęta zabawka :D

      Usuń
  7. U nas niestety zabawki tego typu szybko tracą moc, świnka została rozgryziona w kawalątki, ale to chyba dlatego, że nie miała do dyspozycji żadnej innej zabawki :-) Ogólnie, to kocha piłki, a jak piłka ma w sobie piszczałkę - olaboga, szał i dupę urywa ! :-D Mając piłkę - świat dla niej nie istnieje. Chociaż odstawiłam na jakiś czas piłkę i zauważyłam, że potrafi bawić się innymi zabawkami :D teraz ma dylemat mały - patyk z konga, ringo, czy może piłka... medleydog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Vin z kolei nie przepada za piszczałkami. Natomiast uwielbia każdego rodzaju piłki. Kurczaka też mamy :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow, twój piesek, skoczył po kurczaka, aż do wody. Dobry piesek, nie straszna mu woda! :))

    OdpowiedzUsuń