wtorek, 23 kwietnia 2013

Agresor jakich mało

Rozchodzi się oczywiście o agresję i zadziorność Yorków. Są to niewątpliwie psy zacięte, trudne, wytrwałe, a nawet - tak jak wspomniałam wcześniej - agresywne. Ostatnio na jakimś forum przeczytałam, że Yorki powinny znaleźć się na znanej wszystkim "liście ras agresywnych" ;) Pierwsza nasza reakcja, to oczywiście ironiczny uśmiech i zdziwienie "York agresywny? Co może taki mały psiur?", ale po chwili zastanowienia i obserwacji Yorków na ulicach stwierdzamy, że coś w tym jest. Jestem pewna, że każdy z Was spotkał się kiedyś ze szczekającym, przepełnionym wściekłością Yorczyskiem, któremu aż kipi piana z pyska. To oczywiście za sprawą człowieka, wychowania, złego rozmnażania, a także natury. Przecież świat obiega wiele stereotypów na temat małych psów, jak na przykład to, że małego psa nie trzeba wychowywać, mają małe potrzeby i nic nie zrobią, bo rzekomo mają zęby z waty. Nie, zęby małego psa nie są z waty, a nawet łatwo mogą przebić skórę, mięśnie, rozerwać ścięgna (niedawno mój wujek miał taką sytuację), doskoczyć do gardła, odgryźć twarz czy uczepić się miejsc, których lepiej byłoby nie gryźć... Albo rozmnażanie dla zysku, nieprzemyślane krycia, przypadkowe mioty kiedy to psy same się dobierają, skupianie się na konkretnych cechach (najczęściej na wyglądzie) zapominając o tym, by wykluczyć występujące wady.
Yorkshire Terriery są psami trudnymi i zaborczymi, dosyć niezależnymi, niełatwo o jego zaufanie. Trzeba wychowywać je konsekwentnie, ale delikatnie, bo są również bardzo wrażliwe. Takie psy są możnaby powiedzieć "najgorsze", ponieważ łatwo je zepsuć, coś przeoczyć, skarcić lub nagrodzić w nieodpowiedniej chwili. Są to psy pamiętliwe, zauważą i zachowają w pamięci każdy nawet najmniejszy błąd. Nie trudno u nich o agresję tym bardziej, że są to jednak prawdziwe Terriery wyhodowane do zabijania. Toteż trzeba uważać co się z takim psem robi. Nawet nieumiejętne polowanie na gryzonie czy gady przenosi się w końcu na inne psy, potem na sarny i dziki (!), a następnie na ludzi. Wszystko z głową.
Przeglądając pytania i odpowiedzi na zapytaj.onet.pl znalazłam wypowiedź pewnej użytkowniczki na temat tego, że wcześniej miała Amstaffa, obecnie posiada Yorkshire Terriera i z Yorkiem idzie jej ciężej, ponoć jest trudniejszy. Może rzeczywiście coś w tym jest. W końcu Yorkshire to psy nadzwyczaj inteligentne, które chcą być samodzielne, chodzić własnymi ścieżkami i rządzić domownikami.
Yorki są często przedstawiane jako przyjazne, spokojne pieski "bo są małe", ale pamiętajmy, że w małym ciele wielki duch, i nawet taki z pozoru cudownie milusiński York potrafi wyrządzić niemałą krzywdę.
Jak jest z Nodim? Otóż jest on psem czysto myśliwskim, pracował niegdyś z Wyżłami i Posokowcami, zabija wszystko co futrzaste, ma wiecznie nos przy ziemi, szczeka na każdego wyglądającego podejrzanie człowieka, a o wpuszczeniu obcego na podwórko nawet mowy nie ma! Profesjonalnie umie komendę bierz go-zostaw, goń itd. Czy jest on więc agresywny? Można to tak ująć. Jednak uprzedzam, że nie jest to efekt złego lub (nie)wychowania, a czystego posłuszeństwa - wie kiedy zacząć, a kiedy skończyć.

"Że ja miałbym kogoś pożreć?"

2 komentarze:

  1. ślicznego masz yorka zostanę na dłużej i zaobserwuję
    Zaprasza do nas www.moje-slonce-tosia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. W 100% się zgadzam! Yorki to psy z charakterem, a nie pluszowe zabawki. ;)

    OdpowiedzUsuń