wtorek, 18 czerwca 2013

Zapadnięcie tchawicy - czyli koszmar małych psów

Co to jest? Na czym polega? 
Zapadnięcie tchawicy to groźne i nieprzyjemne schorzenie psów małych i miniaturowych, u większych zdarza się bardzo rzadko. Polega na zapadaniu tego właśnie narządu w kierunku jamy brzusznej uniemożliwiając prawidłowy przepływ powietrza i utrudniając oddychanie, co wiąże się z kaszlem (najczęściej suchym), a nawet duszeniem. Zazwyczaj objawia się u psów w średnim i podeszłym wieku. Duszności pojawiają się najczęściej przy wysiłku fizycznym, długim przebywaniu na słońcu i jedzeniu. Groźne jest szczególnie wtedy, gdy pies zaczyna kaszleć nawet pozostając w spoczynku.


Jak leczyć?
Generalnie leczenie jest ciężkie i długotrwałe, często nawet nie skutkuje. Kuracja jest zależna od stopnia choroby. W początkowym stadium wykorzystuje się leki, w zaawansowanym potrzebna jest operacja w postaci wprowadzenia stenty. Należy również zakładać psu odpowiednio dobrane szelki, stanowczo rezygnując z obroży.

~~~~~~~~~~~


Niektórzy z was wiedzą, że Nodi także cierpi na to złośliwe schorzenie. W jego przypadku choroba rozwinęła się bardzo szybko i obecnie jest to stopień zagrażający życiu. Jednak nie polega to na tym, że "chucham i dmucham", by nic mu się nie stało, a on bez przerwy kaszle - nic w tym rodzaju. To mi, ani jemu nic nie pomoże, nawet wprowadzony stent nie daje mi pewności, bo komplikacje pooperacyjne również się pojawiają. W każdej chwili może dostać tak silnego ataku, że nic ani nikt mu już nie pomoże. Pomimo, że duszność pojawia się przy zwiększonym wysiłku fizycznym, to czy oznacza to, iż mam ograniczać mu ruch? Otóż nie. Gdybym nie zapewniła mu dostatecznej dawki ruchu i wysiłku, sam by go sobie zapewnił, ale co się z tym wiąże - wpadłby w jakieś tarapaty jak to zawsze bywa. Jeśli ma dostać ataku to i tak dostanie, a póki co nie zabieram mu tego, co kocha. Z drugiej strony wcale nie znaczy, że on na pewno przez to umrze. Może dostać śmiertelnego ataku, ale nie musi.
Cieszmy się sobą :)


17 komentarzy:

  1. kiedy się dowiedziałaś że on ma takie schorzenie ? to przykre że nie możesz określić czy dostanie atak czy nie, ale masz racje skoro to kocha to nie możesz go ograniczać;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo wcześnie. Chyba jakoś tak jak miał 1,5 roku. "Normalne" psy mają objawy w wieku 4-5 lat, a mój tak szybko...

      Usuń
  2. Biedulka, a dlaczego jej nie operujecie?? Jak to mówią ryzyk-fizyk, a nóż się wyleczy... zawsze warto spróbować.

    http://blog-na-czterech-lapach.blogspot.com/
    http://e-psiak.blogspot.com/ NOWY BLOG!!!
    http://oczamichomika.blogspot.com/

    POZDRAWIAM H&O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miał kilka zabiegów, a obecnie jego stan jest taki, że operacja raczej nic by nie dała, a może nawet doprowadziłaby do śmierci. To jest właśnie o tyle złośliwe schorzenie, że praktycznie nie da się go wyleczyć i niekiedy nic nie pomaga, zwłaszcza gdy jest to uwarunkowane genetycznie. Boję się tym bardziej, że jakiś czas temu rozmawiałam z właścicielką Pudla, który kilka miesięcy po operacji dostał śmiertelnego ataku i się udusił.

      Usuń
  3. Współczuję.. :/ Ale jak ja bym się dowiedziała że mój pies ma coś takiego, to bym się załamała...masakra, aż zaczynam się bać, mam wszystkie małe psy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie je obserwuj. Dużo psów jest chorych od urodzenia, a choroba ujawnia się dopiero w wieku średnim. Radzę zrobić badania kontrolne, bo wcześnie wykryte zapanięcie tchawicy można w miarę wyleczyć. Oczywiście mogą być całkiem zdrowe, ale lepiej dmuchać na zimne ;)

      Usuń
  4. Problem faktycznie częsty u małych psów, więc super, że to czytelnie i zrozumiale opisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zlosliwe schorzenie ale naszczescie on jest i zyje
    www.yorkie-dogie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Okropne. Cieszcie się każdą minutą wspólnie, warto.
    Zapraszam na nową notkę (:
    http://wilczku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja Nora ma zupełnie inny problem- powiększona tchawica. Tyle że u niej to nie aż taki stopień. Dobrze ,że nie postanowiłaś wysłać go na przedwczesną emeryturę, tylko nadal z nim ćwiczysz :)

    Zapraszam do nas www.queenofshepherds.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo współczuje wiem co przechodzisz mam ten sam problem z moim pieskiem też ma zapadanie tchawicy 4 stopnia i sama nie wiem co mam robić czy dać mu spokojnie odejść czy próbować jeszcze leczyć operacyjnie bo istnieje jeszcze taka możliwość...
    Mam pytanie czy Twój piesek miał zakładany stent jak tak to bardzo proszę o informacje czy to na długo pomogło pieskowi w normalnym oddychaniu bo już sama nie wiem czy mu pomogę czy pogorszę sprawę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, że odpowiadam tak późno.
      Nie, Nodi nie ma stenty. Szczerze współczuję, czwarty stopień to prawdziwe zagrożenie. Ja powiem tak: wprowadzenie stenty może pomóc, ale nie jest to żadna gwarancja. Jeśli Cię na to stać, to jak najbardziej radzę spróbować - nie masz nic do stracenia, a może akurat się uda :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  9. Moja yorkusia Jessi też ma tą przypadłość. Pierwsze niegroźne oznaki pojawiały się w 3 roku życia, niestety im jest starsza ( ma już 7 lat) tym gorzej. Choroba postępuje całe szczęście powoli i obecnie typowe "chrumkanie" jak to nazywam, przytrafia się tylko jak wtedy, gdy się zmęczy lub zbyt długo przebywa w słoneczku, a wygrzewać się uwielbia. Najgorszy atak miała w tym roku, po strasznym stresie u fryzjera, u którego obcina się prawie całe życie ale akurat miała zły dzień i za dużo stresu. Wtedy miała taki atak że całą noc się dusiła... myślałam że się popłaczę ale po wizycie u weta udało się wrócić do zdrowia. Dawał jej zastrzyki na rozluźnienie i jakiś antybiotyk na tchawicę. Dodatkowo mała do teraz dostaje od czasu do czasu suplement diety, który ma za zadanie uspokoić i uodpornić na stresy. Trochę boję się lata bo wiem jak chrumka przy dużych temperaturach...

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam mój kochany york Ozzi tez ma opadnięta tchawice zrobili mu zdjęcie wynika że miedzy 3 a 4-stopniem ma 5 lat nasza lekarka dała mi dziś nr do przychodni w Kędzierzynie Koźle gdzie zakładają stenty. czy ktoś wie gdzie w okolicach Gliwic (Ślaskie ) zakładają jeszcze proszę o kontakt na maile magdadaliiii@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam mój kochany york Ozzi tez ma opadnięta tchawice zrobili mu zdjęcie wynika że miedzy 3 a 4-stopniem ma 5 lat nasza lekarka dała mi dziś nr do przychodni w Kędzierzynie Koźle gdzie zakładają stenty. czy ktoś wie gdzie w okolicach Gliwic (Ślaskie ) zakładają jeszcze proszę o kontakt na maile magdadaliiii@wp.pl

    OdpowiedzUsuń